Powrót do korzeni. Dla większości te rowery to faza, kaprys i nuda. Ale ja kocham ten dźwięk żwiru pod kołami, te kilometry wiejskich dróg, na których rzadko kto się pojawia. Patrzeć na słońce nad zakurzonym polem podczas żniw, jechać bez celu śladem traktora, zgubić się na chwilę, żeby potem znowu znaleźć właściwą ścieżkę. Wróciłem do miejsc, które jako dzieciak przemierzałem na czerwonej kolarce z kumplami. Teraz towarzyszy mi tato, który mimo że w tym miesiącu kończy 72 lata, codziennie robi 20 kilometrów w okolicach Kłodzka. I tak jak odkrywam Mazowsze na rowerze, tak samo podziwiam na nowo rodzinne strony. @pogodac @silviapogoda #kotlinaklodzka #klodzko #gravel #bicycle