Miesięczne archiwum: czerwiec 2003

spanie popoludniu

Daje dziwne uczucie stanu oderwania od rzeczywistości, pomieszane ze wstydem i winą. Nieodebrane telefony, zaniedbane sprawy, stracony dzień – ale czy to takie ważne? Najważniejsze jest dobre samopoczucie…

Dziś od rana sesja dla Izy i Pawła – dwojga młodych, cudownych ludzi, którzy poznali się przez bloga. Ado Mas był świadkiem – zdjęcia i relacja specjalnego korespondenta z Sheratonu (oczywiście rywalizuje na tym polu z panią z Twojego Stylu…) już wkrótce.

Lato w mieście – nie będzie tak nieciekawie, jak niektórzy myślą, że będzie…

Opublikowano common life | Otagowano

1 + 1 = 12

 

Opublikowano common life | Otagowano

poniedziałek

Jutro będzie wtorek, potem wiadomo co.

I co z tego?

Mógłbym napisać:

„6 rano, poranna kawa, nowy dzień filmu, w którym biorę udział. Ten film trwa już 9885 dni. Czyli wkrótce pierwsze 10 000.”

Ale podobno mówienie, że życie to film czy teatr (i vice versa), to już banał.

Nie wypada używać takich metafor-fetamor…

Czyli: 23 października 2003 obchodzę dziesięciotysiaczka ;)

Nie lubię obchodzić urodzin – ale taka okazja nie zdarza się często, ajt?

Opublikowano common life | Otagowano

Dead woman in Sheraton Hotel

;)

 

Opublikowano common life | Otagowano

thru fire

Opublikowano common life | Otagowano

look inside yo’self

…bart at work ;)

Opublikowano common life | Otagowano

red betel tongue

Opublikowano common life | Otagowano

pracowity

Intensywny,

ciekawy,

inspirujący,

długi,

szaro-kolorowy

dzień.

Zakończony lekturą Wyborczej w McDonaldzie przy rondzie Babka o 23:55.

(“Za 5 minut zamykamy, proszę jeść szybciej te zimne frytki…”)

Opublikowano common life | Otagowano

hanako et lorenna – fille et mère

 

Opublikowano common life | Otagowano

beautiful people, lol :)))

My sista and me stole our granparents’ eyeglasses…

Opublikowano common life | Otagowano