Tym razem Tokyo znało karate. Od ciosów, zmęczenia, chaosu, plątaniny ulic, milionów ludzi, kolejek, zapchanych knajp uciekaliśmy do Yanaki, Koenji, Odaiby, Shimo-Kitazawy. Na przedmieścia, do innych dzielnic, właściwie do osobnych miasteczek z własnym organizmem splątanych aort, ścieżek, parków i uliczek, poprzecinanych liniami pociągów z punktami stacji metra wokoło których tętniło życie. Fajne dwa tygodnie na innej planecie.
Miesięczne archiwum: listopad 2019
Kyushu – Kiusiu – 九州
Kiusiu. Miesiąc podróży z najlepszą ekipą w galaktyce. Z góry przepraszam za taką ilość zdjęć, ale było tam tak super, że szkoda nie wrzucić takiego zapisu do mojego pamiętnika zwanego blogiem.
Opublikowano on the road, travel
Otagowano japan, Kyushu