plaza, w koncu ocean
juz dosc duzego miasta
i dziwnego guesthousu
pelnego amerykanskich peace corps
siedzacych przez caly dzien przed TV
rano wbitka w bus 44
przeoczylem Terminal Occidental
na dobre mi wyszlo bo wyjechalem na sama autostrade i nie musialem przez korki sie przebijac
stamtad bus 102 i pol godziny pozniej
pacyfik, piasek, deska, fale i slonce