Miesięczne archiwum: lipiec 2002

dream on

W nocy miałem sen. Nie lubi? snów zbyt powi?zanych z rzeczywisto?ci?. Gdy są namacalne, przek?adane na odczucia fizyczne. Tej nocy tak właśnie by?o. Le?a?em na materacu.

Zasypiam przy ksi??ce, która upada na pod?og?, lampka się wci?? pali. Za oknem chyba już wstawa? dzie?. Pojawiaj? się postaci. Broni? się przed nimi, mam wra?enie jakby chcia?y wyci?gn?c mnie z cia?a. Kobiety, m??czy?ni. Szepty, szepty. Piski, mlaski, skrobanie, miauczenie. Odznaczaj? się dziwn? migaj?c? sfer? zewn?trzn?, jakby kto? na?o?y? na nie filtr fotoszopa – takie przesterowane ziarno. Blade cia?a ?wiec? niebieskawo i blado jak jarzeniowki na dworcu. Jest duszno i ?le. Czuj? się jakbym mia? flashbacka po chloroquine na malarie. 8 miesiącu temu wsuwa?em to ?wi?stwo i miałem koszmary w nocy

Kto? dzwoni do drzwi

Wstaj?. Ale tylko we ?nie oczywi?cie. Przez wizjer dojrza?em dziewczyn?. Nie widzia?em twarzy. Zna?em j? ale tak tylko powierzchownie, na tyle ile ona mog?a mi pozwoli?. Otwieram drzwi. Pó?mrok. Potem tu? za ni? wlewa się t?um ludzi. To są moi przyjaciele, mówi, przyprowadzi?am ich specjalnie dla ciebie. Moje mieszkanie zrobi?o się większe. Ogromne. Wszystko wygl?da?o jak dom Fridy Kahlo w Mexico City. Komody, kolorowe mebelki, zakamarki. Cholernie zakr?cona muzyka w tle. Poszed?em do kuchni. Na stole woda 5 litrów, ciepla, o plastikowym smaku. Ona pojawia się tu? za mn?. Wtedy dostrzegam ze nie ma jednego oka, w tym miejscu ma usta, nos jest na miejscu ucha. Cała jest poprzestawiana. Picasso by?by z ciebe dumny, zauwa?am. Naprawd? skarbie?

Wychodz?

Id? mostem Lazienkowskim. Wszystko poro?niete g?stym lasem. Puszcza w środku miasta. Nie ma samochodów. Jestem sam.

Real – Kraków

Znów deszcz. Tak jak rok temu. La?e po ka?uzach. Mokn?.

Warszawa. 4 rano. Ok?cie. Samoloty nie nadlatuj?. S?on?e wschodzi. Zacz?? się nowy dzie?.

 Case Keenum Jersey

Otagowano

gieperesowa notka

po raz pierwszy przez telefon komorkowy – adomasa, moj erykson jeszcze nie ma kabelka, dostanie go na swoje 1/10 urodzin pierwszych, czyli w niedziele.

Szary dzien, kierwa, nie ma co p?aka? gorzkimi ?zami nad w?asnym losem, przeciez jak wynika z kolejnego testu na szczescie (polityka dzisiejsza) jestem człowiekiem w 100% szcz?sliwym.

Je?dz? po agencjach i gazetach. Moje zdjęcia są jak się okazuje zbyt socjologiczne, za malo pocztowkowo-chlamowo-kolorowe. Nie opisuj? kontretów a tylko i wy??cznie abstrakcj?. Ale w czym do k.n (kurwy n?dzy) się nurzamy? Swiat jest abstrakcj? i to co widzimy wcale nie prawd? do ko?ca. prawd jest wiele. rzeczywisto?ci niesko?czono??. wszystko zalezy od twojego mozgu i wyobra?ni/

odk?dwróciłem, ?api? się na tym ?e nie mam o czym pisa?. bo o czym mam? o mie?cie? o moich znajomych i rodzinie (wszyscy to czytaj?), o najnowszym telefonie adomasa, o nudnych imprezach, o bedurze ktory mi wlasnie opowiada co jadl wtedy gdy nie bylo obiady w pracy, katering wiesz, kanapki, chuje muje, o dupie marynie, o laskach, telewizorze ktorego nie ogladam, o klocu ktorego zrobilem, o moim ?ysym penisie (ogolilem wszystkie włosy, bo było mi za gor?co i dodam ze jest fajnie mi tak), o tym jak je?dz? po mie?cie, jem wietnama (moge napisa? przewodnik po budach), nooo….. i o czym? tam jeszcze…

znow czekam na deszcz co ze mnie zmyje my?li i brud w miescie, jutro jade do krakowa, notes wypelnia sie nadal pomys?ami których nie realizuje, bo wiem ze nie b?d? mia? na to nigdy czasu, cisnienie presja abys zrobi? cos ze swoim ?ycie jest tak straszna ze czasem wole spa? i bra? LSD gar?ciami, czasem wole by? magazynierem we francuskim hipermakrecie, ?owc? szczurów w kana?ach, kloszardem.


nie bierzcie niczego na serio. SER YO !

 Kolton Miller Womens Jersey

Otagowano

ulotność dnia i nocy

Tik.
Tak.
Czas p?ynie.
Rzeczy dziej? się same.
Bez twojego, mojego udzia?u.

Jest dobrze.

?e jest gor?co, nie musze juz wiecej mówic.

Zyje w komunie hipisowskiej. (b + b + a)

Kazdy dzien taki sam ale jaki inny.

Zdjęcia. W koncu. Zrobilem 1000 wywalilem w niebyt 800. Na ch. mi zdjecia ktore nie maj? duszy. Zostaj? tylko te ktore coś maj?. Jak zawsze, bedzie tak zawsze. Wkrotce zrzut na serwer zrobie.

Genialnosc aparatu cyfrowego. Kto? moze rzec – nie kurde to nie to, ktos moze powiedziec ze ciemnia foto jest lepsza od fotoszopa, ktos moze, ale jak to chrzanie. No i jako??, rozdzielczosc. Ogromne zdjecia w 300 dpi wychodza jak cieple buleczki.

Ostatnio strona zamienia mi się w dzial z ogloszeniami. Dzis dwa.

Ciekawi ludzie, zdarzenia, wystawy, happeningi. Cokolwiek gdzie moglbym przyniesc swoje 4litery, d60, pare obiektywow i karte pamieci. I zrobic pare. prosze o kontakt na mail

drugi news:

Powstaje FILM. O blogach, ludziach, o Was.

Wszystkich ch?tnych zapraszam na stron? – DOKUMENT.blog.pl
yo

 Jason Witten Womens Jersey

Otagowano

m a z u r y

plum, las, ogie?, woda, jazda, niewarszawa, fotki, kielbacha na ognisku, piwo, wino z gwinta

ania, bedur, ja, dzieki bu?a za szot yo

PS.
jestem debilem i skasowalem sobie maile z serwera, ktore dostawa?em przez ostanie 3 dni – wszyscy co je wyslali prosze o wyslanie jeszcze raz, bo nie bede mogl na nie odpisac….
 Cordy Glenn Womens Jersey

Otagowano

Lapidarnie.

Czwartek. Spotkania. Wieczorem go?? zzzza wody, +om z narzeczon? i siostr? plus ja i jedras. Mam juz to cudo. D60. Niestety pierwszych zdj?c nie bedzie bo da?em się pobawi? Bedurowi – a ten musia? sobie wszystkie guziki ponaciskac i zrobi? FORMAT. Tak wi?c zdjec ni ma.

Niniejszym moge teraz robic ile chce i kiedy chce. :) Zdjec oczywiscie.

Piatek. Nic się jeszcze nie zdarzy?o. Wiec chyba musze sprawi? aby się dzia?o.
 Rayshawn Jenkins Womens Jersey

Otagowano

era video nadchodzi

riders in the storm. dawno tego nie slyszalem. w miescie topi sie asfalt. wlo?y? wszystko do ogromnej lodowki i s?czy? zimn? cuba libre.

montuje film. w koncu dzieki adomasowi mamy jak to robic u nas w domku. DV, fire wire, montaz liniowy czy cos tam, nowa era ruchomych obrazkow, w koncu do mnie dotarla po 120 latach od powstania.

jutro w koncu mam cyfraka, znow zdjecia, w duzych ilosciach. martwi mnie jedynie wycena naprawy mojego obiektywu 50mm –
nowaukladautofocuscostam
cenanowabooanmastaryi
tyletoniestetykosztuje
musisiepanzdecydowac
jawiemzetotrudnywybor
dziekujedowidzenia
jasiejeszczezastanowie

tak wiec teraz bedac bez kasy mam tylko dwa obiektywy 20 i 105 mm ktore zamienia się w 32 mm i 160mm po zalo?eniu ich na d60. cyfraki nowej generacji tak maja, well….

 Brandon Graham Jersey

Otagowano

nie ma takiej ceny

wy??czam si?
zm?czy?em si?

odswie?yc g?owe
znale?? to

wprowadzi? umys? i cia?o
na jeden tor

robi? to co za?o?y?em
nie robi? bzdetów

tworzy? dla siebie
nie dzia?a? pod publik?

nie ma takiej ceny dla której
móg?by? spierdoli? swoje ?ycie

 Adrian Peterson Womens Jersey

Otagowano

i rzeka w której kiedyś nauczył się pływać

W pokoju było ciemno i pusto, nie licz?c starego ?o?a z wystaj?cymi spr??ynami.
W kuchni myszy biega?y po pod?odze czyszcz?c resztki zepsutego jedzenia, wygrzebuj?c je z rozprutego worka na ?mieci. W powietrzu unosi? się zapach padliny, cho? wcale jej tam nie by?o. Przewodnia nuta smrodu bi?a z muszli klozetowej, w której lokatorzy pozostawili strawione, lecz nie sp?ukane zrazy wo?owe w sosie meksyka?skim. Br?zowa woda kapa?a z zepsutego kranu. Od wilgotnych ?cian odbija?a się muzyka, któr? tworzy?y jednostajnie spadaj?ce krople oraz szuranie i popiskiwanie myszy, co pewien czas przerwane bluzgami s?siadów. Po zapaleniu ?wiat?a, tysi?ce karaluchów rozpierzch?y się po ?cianach. Wype?nia?y ka?dy zak?tek, lecz najwi?cej było ich w zlewie i na blacie sto?u kuchennego.

Na korytarzu tej starej kamienicy nie sprz?ta? nikt od conajmniej roku, a pe?na by?a mieszka?ców. Sufit zas?oni?ty by? dywanem paj?czyn pe?nych robali i kawa?ków odpadaj?cej od ?cian farby. Na ulicy puste puszki po piwie, b?otne ka?u?e wype?nia?y dziury w jezdni. Za rogiem było zej?cie do rzeki, zbieraj?cej ?cieki z pobliskich zak?adów. W powietrzu unosi? się g?sty smog nad miastem. Tadeusz kocha? to mieszkanie, ulice, dzielnice, powietrze nad miastem i rzek? w której kiedy? nauczy? się p?ywa?.

Tyle o s?siedzie z kamienicy po drugiej stronie ulicy, który ka?dego wieczoru chleje piwsko
z ziomalami pod naszym balkonem.

Tak mog?o by by? z nami. Lecz my jeste?my inni. Mamy fajn? prac?. Lubimy muzyke a szczególnie Ich Troje a nasza 11 letnia córka Marysia nale?y nawet do Fan Clubu Ich 3. Moja ?ona Zosia pracuje w Banku Handlowym jako kasjerka a ja byłem … hm … kim ja w?asciwie byłem?

Dobra dobra, tyle o naszym s?siedzie z do?u.

Jest lato 2002, Praga Pólnoc. Dzien jak dzien, mija i pierdu pierd. Koniec z pisaniem o sobie samym. Po k?tach krz?ta się „Talking Timbuktu” (Ali Farka Toure with Ry Cooder). Brzuchy w górze, blanty na stole, planty w Krakowie, a s?siad pod balkonem.

Wy??czyli nam kablówk? w zwi?zku z niezap?aconymi rachunkami za u?ywanie mieczy ?wietlnych i maski Lorda Vadera, wi?c nagrywamy to co robili?my w dzień i wieczorem ogl?damy. Telewizja publicznaja nas brzydzi, mierzi i odstr?cza. Do??. Mamy wi?c nasz? w?asn? telewizje. Mamy w?asne radio, sami se piszemy ksi??ki a potem je czytamy. Spotykaj?c się potem nie mamy sobie już nic do powiedzenia, bo przeciez przeczytalismy w ksi??ce.

Niektóre sceny dublujemy, fajnie jest czasem w rzeczywisto?ci powtarzac sytuacj? która zdarzy?a 3 minuty wcze?niej.

Szukamy inspiracji.

Muzyka, knigi, dupy, chmury, ekspres do kawy, pipka i zio?o, hoffman, net, ksi??ki netowe, kino i wino, gazety i komiksy, siksy, siu, pu, o2 i fotografia.

No ale zostaWiamy rozterki i idziemy na miasto. Opuszczamy jame, wsiadamy w jeden z wozow stoj?cych w garazu, badz traaaamwajem tudziez autobusem z rzadka taksówka.

Na miasto. Powietrze jest lepkie jak d?onie onanisty. Najpiekniejsze dresiary z naszej ulicy oddaj? się za kubek zimnej lemoniady. Tymczasem w wielkim ?wiecie Boniek zostaje nowym selekcjonerem. Warszawa ?mierdzi jak codzie?. Parki i perfumerie empiku trochę mniej, a Panie które wylewaj? na siebie kolejne mililitry drogich wód kusz? nas swoim zapachem.
Jednak naszym celem jest zostanie porwanymi przez kosmitów z Placu Prostytucji. Sp?dzamy w tym miejscu pó? godziny i nic się nie dzieje, wi?c zmieniamy nasz cel. Teraz postanawiamy ukra?? zeppelina z Muzem Awiacji i Awionetyki. Bez trudu. Obezw?adniony stra?nik, z?amane kody, podrobione karty magnetyczne, zeskanowane linie papilarne i sztuczne ga?ki oczne. Szybujemy nad warszawa goebelsowskim balonem. Piekne jest miasto z lotu ptaka. Zblizamy się do Pa?acu Kultury. Niesamowity budnek, wida? r?ka architekta artysty musne?a bry?? swoim geniuszem.

Nagle pojawiaj? się oni. Wygl?daj? inaczej ni? Ci, których dane było nam widzie? w ró?nych Star Trekach, Warsach itp. Chowamy się za chmur?, udaje się nam uciec. Obserwujemy Obcych jak teleportuj? się do wn?trza Pa?acu przez iglic?. Potem przenosz? się do linii energetycznych i telefonicznych a przez kablówki pojawiaj? się w waszych telewizorach i oferuj? miecze ?wietlne i kaski Vadera.
 Shelby Harris Womens Jersey

Otagowano

Mimo całkowitego zachmurzenia w kraju, prognozy mowia o słonczenym dniu.

Ostatnia faza snu by?a dziwna, slyszalem Bedura jak sie krz?ta i goli i chyba probuje pojsc do pracy, mialem z nim wyjsc aby pojechac do banku, ale le?a?em na ogromnym materacu roz?ozony jak p?aszczka. Sni?o mi się zewróciłem i otwieram skrzynk? poczt? z której wysypuje się 200 nie odebranych listów. Same rachunki. Otwieram pierwszy z brzegu. Aster City – n?dzna kablówka, my?le, ale czytam co mi napisali. 3000 zeta d?ugu za u?ywanie mieczy ?wietlnych i helmów Vadera. Hm. Dziwne. Od razu my?l moja pada na Adomasa i Bedura, którzy u?ywali mojego domu, a potem rowniez zrezygnowali z kablowki (slusznie) i mo?e w pewnym momencie dali się namowic na jak?s gad?etowa promocje Aster City.

budz? si?. Znow szaro. Koncze ostatnie 5 opowiadan Bukowskiego z „Klopoty to m?ska specjalno??”. Prawda, my?l?, szczególnie, że Bukowski musi wspomniec coś o kutasie (swoim b?d? cudzym) na początku prawie ka?dego opowiadania. Czytam je uwaznie i w skupieniu, niestety nie inspieruj? mnie, cho? są zajebiste.

Kawa. Schodz? do sklepu na dole. 4 jajka, gazeta, pol kilo czeresni, wa jogurty BAKOmy – gruszkowe. Nudny zestaw, nie mam si?y aby wymyslec cos bardziej wyrafinowanego. Wracam, drzwi, domofon, szyfr, drzwi, krata, klucz, zamek, drzwi, komputery wlaczone z kopniaka, radiostacja (fuu… lepsze Jazz jest ostatnio). Jajka gotuj? się 3 minuty, lubie rzadkie jaja i rzadk? jajecznice. Kawa, tym razem nie dziękuję. Spogl?dam przez okno. Tak wiem, jest szaro.

Wyborcza – minister, oli, pierwszy polski koszykarz w nba, autobus w austrii. 15 minut gazeta przeczytana, jak i supermarket i co jest grane. 2,7 zeta za w?tpliwe 15 minut przyjemosci skladania literek i przerzucania szarych stron.

Mia?em juz nie pisac notki, ale freestyle pomaga mi sie skupic na jednym. Na 101 przyciskowej klawiaturze i 15 calowym monitorze gdzie pojawiaj? się literki, szybko, p?yn?, sk?adaj? się we frazy i zdania.

Ostatnie dni – my?li natury egzystencjalnej mnie dopadaj?. Co wybra?? Pepsi czy Cole? A moze Virgin Cole. Nie wybiore na pewno Polococty. Bo ta ssie, az b?belki uszami id?.

Ankieta w gazecie. Chyba w Playboyu czy w czym? takim. Marzenia ludu – czytam 10 pozycji, nie za?apuje się tylko na pierwsza w kolejnosci. T?um marzy o za?o?eniu wspania?ej rodziny. Na dalszych pozycjach – podrozowanie, pieprzenie, zdrowie, szczescie i inne tam. Lapie się na 9 pozycji i jestem zadowolony. 26 lat i się na nie lapie. Cie?kie z?udzenie, co?

Mimo ca?kowitego zachmurzenia w kraju, prognozy mowia o s?onczenym dniu. Jest ?le ale nie martwcie się tak naprawd? jest dobrze.

 Anthony Averett Authentic Jersey

Otagowano

kim.som.menki.tfurcze

jest wyj?tkowo chujowo, mo?e dlatego ?e wsta?em tego dnia o godzinie nikczemnej, by?a 2pm, było szaro, w g?owie mi wci?? szumia?o od d?wieków jakie wygrywa?y przez ca?y poranek spadaj?ce krople deszczu

w sklepie nie było wyborczej, kupilem 3 bu?ki, makrel? w sosie w?asnym i pó? kilo jasnych czere?ni

miałem pisa? teksty, ale byłem zbyt rozpieprzony, miałem robi? historie, miałem robi? zdjecia i je skanowac, po prostu taki dzień przychodzi ze ma się do??

pewnie jutro minie, zazwyczaj mija jutro

 John Smoltz Womens Jersey

Otagowano