exodus

Stracilem dzis moje cyfrowe oko. Tzn. oddalem je, tym co zrobia cos z nim cos porzadnego. Maras i Justa ruszyli dupy, on the road, autobusami stopem pociagami czymkolwiek. Na poludnie. Meksyk, Gwatemala. Znajda sie na tej samej drodze co ja 4 lata temu, jak i pare miechow wczesniej. Miala byc KUBA, razem, mial byc film. Ale to jeszcze nie teraz… ja wracam do domu.

Aha.. maras tlumaczy ta zajebista ksiazke, Billy dal mu wlasnie pozwolenie

Zostaje sam w dolinie. Na 10 dni jeszcze. Za pare dni kupuje bilet do NYC.

Open your eyes and look within:
Are you satisfied with the life you’re living?
We know where we’re going;
We know where we’re from.

b.m. exodus

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii americana i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.