Oslo

Trochę niepotrzebnie utkwiliśmy w Oslo – rozległe, przeżute przez wielką dżdżownicę miasto na wzgórzach, nad morzem, w lesie i na skale – chyba mają tu wszystko – rowery i narty i kajaki i skocznię narciarską. No i szkoda, że nie byliśmy w klimacie na to miasto. Przygotowania do kolejnych tygodni trzeba było poczynić, a w międzyczasie Leo po raz pierwszy od urodzenia zachorował, równo w swój 10 miesiąc życia dostał sporej gorączki. Po której po 20 godzinach nie było śladu. Strachu napędził bo uśpiona nasza czujność została przez brak jakichkolwiek problemów z malutkim. Ale już jest git i jedziemy dalej.

 DSC04209

DSC04180

DSC04029

DSC04097

DSC04045

DSC04186

DSC04237

DSC04223

DSC04021

DSC01527

DSC04107

DSC03992

DSC01590

DSC03929

DSC04174

DSC04155

DSC04231

DSC04236

DSC01617

Ten wpis został opublikowany w kategorii travel. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.