Busz Dżordż

Czyli Krzak. Taki amerykański Krzaklewski ale bez ski.
Całkiem przypadkowo zapodałem TV. Przedzierałem się przez śmietnik w moim
pokoju. Szklanki, miski po truskawkach, puste butelki po coli, plątanine
kabli i burdel na moim łożu. znalazłem w końcu pilota. zapodaje TV – a tu
Dżordż. W BUWie – uśmiecha się, szczerzy, Kwaśniewski służy jako fotograf
robiąc Konfederacie zdjęcie z jakąs młodą polską aktywistką… salwa
śmiechu.
wita się potem z balcerowiczem, oleksym i tysiącem innych. On nie wie kim
są ci ludzie i do jakich opcji politycznych oni należą. przecież on
dopiero przed tygodniem się dowiedział gdzie jest Polska (aa polska ! to
gdzieś w Rosji pewnie!!) Jest platikowym tworem swojego ojca, WASPów,
stanu Teksas i amerykańskiej telwizji. Ludzie zgromadzeni w bibliotece UW
gapią się na niego jak w obraz, widzieli go przecież tyle razy w gazetach
i w CNN.
Tak mi się naprawdę wydaje że nie ma znaczenia kto jest w USA prezydentem.
Tym krajem rządzą korporacjie i ogromnie firmy oraz miliarderzy dający
kasę na kampanie wyborcze. Tak jak wszędzie oczywiście.
—————————–
Dziś wybrałem się na rowerek. Zasuwałem tak i nagrywałem wszystko na
minidiska. Dźwięki przeczutek, mijających mnie samochód no i ….
katastrfę rowerową. Jakiś dziamdziak ze zapatrzony w dupę swojej koleżanki
wjechał mi prosto w tylnie koło powodując niezłą centrę. kiedyś to wrzuce
w MP3.
——

Ten wpis został opublikowany w kategorii common life i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.