Spalem jak zab(p)ity. O 7 rano dotarlem na stacje autobusowa Nuevo Laredo (frontera). 15 godzin ze wspanialego Mexico City – rodzinka B. – dzieki wam za wszystko!!! :))))))
Niespodzianka! Z Meksyku kursuja Greyhoundy do wszytskich najwiekszych amerykanskich miast. Pytam o autobus do Nowego Orleanu, spoko jest, oczywiscie senor, za 116$. Hm.. a ile do Nowego Jorku? Pytam. No to taniej – 99$, odpowiada jeden z wasaczy i za chwile dodaje – a ile chcesz w NO zostac? 2-3 dni, rzeklem. No to spoko, amigo, wypiszemy ci ticket do Nowego Jorku, przez Nowy Orlean i Atlante za 99$. I mozesz sobie jechac ile chcesz dni. No takie cos mi sie podoba. Normalnie musialbym zaplacic do NO a potem do NYC – czyli ponoad 200$. Jazda….
Siedze w busie i czekam na odjazd. Mam nadzieje ze mi te 6 miesiecy na pobyt w USA w paszporcie wbija. Slucham Manu Chao – jak to mialem w zwyczaju przez ostatnie pol roku.
Solo voy con mi pena
Sola va mi condena
Correr es mi destino
Para burlar la ley
Perdido en el corazón
De la grande Babylon
Me dicen el clandestino
Por no llevar papel
Pa’ una ciudad del norte
Mano Negra clandestina
Peruano clandestino
Africano clandestino
Marijuana ilegal
Granica – uzaleznione od narkotykow psy obwachuja torby, sprawna kontrola, lecz dzis piesek nic nie dostanie (najwyzej kielbase z kokaina), x-rays, przeszukiwanie, papierki, urzednik sie pyta a co ja wlasciwie to ja bede w jego ukochanym kraju robil i wbija mi 6 miesieczna wize w paszport. Gracias, madafaka…. :)))
heh..
Jedziemy.
Szary Texas. Zadnych straznikow. Autostrady, pola, male krzywe bezlisciaste drzewka, wszytsko osnute gesta mgla. Stacje Greayhounda, szczanie i McDonalds. Kierowca pogania – on tu jest panem i wladca.
No i w koncu Nowy Orlean. 2 rano. Padam na ryj. Nie mam mapy, przewodnika, niczego. Jak hotel? Gdzie co i jak? Szybko jednak znajduje tablice z telefonem. Tam hotele, ceny i darmowe polaczenia.
India House – 14$ w dormitorium, najtaniej w miescie. taxi, place, przyjemniaste miejsce, ludzie jeszcze ogladaja TV, siusiu, prysznic i zasypiam jak niemowle.
Nowy Orlean. Ostatnie miejsce na mojej drodze do BABILONU. 7 miesiecy w drodze i znalazlem sie w miescie gdzie spotykaja sie kultury – hiszpanska, francuska, voodoo , afrika, haiti, etc. etc. etc. Tu przyjechal P.Fonda z D.Hopperem w Easy Riderze. Wczesniej pochowali J.Nicholsona – ktorego zatlukli rednecki..
Uf… jestem w bibliotece publicznej. Inet za darmo – w miescie 12$.
