some frames from the trip

Zeskanowaliśmy i wychodzi na to, że robiliśmy przede wszystkim zdjęcia sobie na wzajem.

Większość czasu byliśmy zajęci campingowaniem czyli jazdą oraz poszukiwaniami: wody, miejsca na zrzucenie ścieków, wolnego campingu albo miejsca na dziko, LPG stacji z odpowiednim adapterem. Do tego doszło stanie w korkach, gotowanie na mikro butli gazowej, zastanawianie się co dalej i dlaczego jest tak do-d.

;)

A S. dała też co nie co…

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii sven on the road, travel. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.