isla de omotepe

znow powroty
w miejsca mi znane
odkrywane na nowo

nikaragua jest genialna… i gdybym prowadzil ranking ulubionych miejsc, byla by wysoko, a na juz na pewno w ameryce centralnej

tropik straszny
okolo 35 stopni
lecz az sie chce zyc

wyprawa zbliza sie ku koncowi, choc jeszcze z 6 tygodni przede mna

i duzo sie bedzie dzialo

a dzis – goraczka sobotniej nocy

wczoraj dzien swietego patryka w granadzie… chyba sobie powinniem zalozyc tajnego bloga, aby opisywac to co sie tylko na filmach dzieje, a niestety nie czuje sie na tyle abym mogl pisac wszystko na tej stronie

wulkaniczna wyspa omotepe na srodku najwiekszego jeziora w ameryce centralnej – to prawie morze… nie daleko od karaibow i 20 kilosow od pacyfiku.

musze w koncu spisac to co sie zdarzylo w ostatnich 3-4 tygodniach, bo wlasciwie od hondurasu nie pisnalem ani slowa

ciao

Ten wpis został opublikowany w kategorii common life i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.