americana. finito

Właściwie miałem to zrobić w trakcie wernisażu, czy jakoś na końcu, powiedzieć parę słów, podziękować za tłumne przybycie, ale wszystko się rozmyło w ogólnej atmosferze. Robię to teraz, dzięki WSZYSTKIM, którzy się pojawili :) Przepraszam za niedociągnięcia organizacyjne, właściwie to niby tak miało być ;) W przyszłości, czyli na wakacjach i po nich, zapraszam na kolejne klimaty, może nie w tym stylu, tylko inaczej przemyślane…

Impreza zakończyła się nagłym jednogodzinnym skokiem w czasie, dokonanym w Jadłodalni Filozofującej.

Ten wpis został opublikowany w kategorii common life i oznaczony tagami , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.