CUZCO – wieczor

Po paru dniach euforii odczulem zmeczenie. Na szczescie jutro zmiana. Parodniowa wyprawa do Machu Picchu i okolicznych wiosek, ruin, miejsc klimatycznych i wod cieplych (Aquas Calientes).

Znow spotkalem ekipe z poprzednich miejsc – Australiczcy + 2 kolesi z Izraela, Niemiec, Chorwatka i ktos tam jeszcze. Stwierdzam ze niecierpie robic cokolwiek, dzialac w grupie. Szczegolnie grupie osob ktore sie nie znaja miedzysoba. Idziemy jesc – haslo padlo, po jakiejs godzinie zbijania bakow, picia browca (nie pije bo nie mogie;)) i bezproduktywnego grania w rzutki. No i poszlismy. Ktos wpadl na pomysl, ze pewnie utargujemy niezla cene bo jest nas calkiem sporo. Mozna tanio zjesc i duzo wypic (wino, piwo, pisco). No i sie zaczelo. 15 minut. Godzina. Lazenie i droczenie sie z naganiaczami, ktorzy jak sepy wypatruja gringos.

Dosc- rzeklem, szkoda czasu. No co ty Bart, trza sie upic – odezwaly sie glosy.

Wcale nie trza. Pilem wczoraj. I starczy. Pojde do hotelu, poczytam ksiazke (wymienilem dzis LP Bolivia na Handbook Peru), posiedze, podlubie w nochalu, wyspie sie, bo rano trza wstac.

W Frankenstein jest jak w prywtanym domu. Dzis spotkalem starego hippisa z S.Francisco. 7 lat mieszka w Cuzco i nie byl jeszcze w Machu Picchu !!! Mowi ze swiatowy rekord chce pobic. Dyskutowalismy o problemach swiatowych. Duzo sie CNN naogladal, wiec jest specem od Talibow, Afganistanu, Indii, Buszow, Ladena i broni chemicznej. Nie zagniesz czlowieka ;)))

Oczy sie zamykaja. Trza zmykac. Dziwny niepokoj w zaladku, wiec schrupie cos po drodze.

dachy2

cuzco4

dachy1

dachy3

spiacy

drzwi

cuzco5

bart_marc_caro

cuzco6

ecces1

frankenstein

cuzco3

plaza1

santa_catalina

Ten wpis został opublikowany w kategorii americana i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.