to był maj…

Ostatni weekend w domu przed trzema tygodniami w pracy, w drodze, choć niedaleko bo Europa grana będzie. Wrzuciłem obrazkowy zapis ostatniego miesiąca – po niespodziewanym wyskoku do Chorwacji i Słowenii, pracy w Berlinie i Paryżu osiedliśmy na ponad tydzień na Słowacji. Hobbiton słowacki zielony i rześki, tak bardzo, że lata nadchodzącego nie czuć w ogóle. A my już za 4 miesiące będziemy rodzicami…

Ten wpis został opublikowany w kategorii common life i oznaczony tagami , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.