free camp at vistula river

Kiedyś rzeka była niebezpiecznym miejscem. Jak przeprowadziłem się tu w 1995 roku praski brzeg Wisły był zapuszczony, gęsty, tajemniczy, niedostępny. Zapuściłem się tam ze dwa razy w ciągu 5 lat. Potem przez lata nie posawiłem tam stopy, tym bardziej bosej stopy na piasku. W międzyczasie wypędzono Cyganów spod mostu, szalony wędkarz zabił kajakarza, wszystko gniło i nic nie wskazywało na taki powrót. Teraz jest spoko, aż tak spoko, że ktoś sobie zrobił free camp (akurat na końcu cypla po „europejskiej stronie” rzeki. Gdyby jeszcze nie ten syf, zostawiany przez miłośników grillowania nad wodą …

camp at vistula river from Bart Pogoda on Vimeo.

Ten wpis został opublikowany w kategorii common life, movies i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.