Miesięczne archiwum: styczeń 2001

włam

Gdybym tylko wyszedł z pracy o 17:50…. ale tak się nie stało. I znów
przypadek moim życiem rządzi. Z biura wyszedłem 10 minut później. Idę do
samochodu, lecz z daleka już widzę grupę ludzi. Koło mojego peżota stoi
samochód na prywatnych numerach. 5 kolesiów w skórach, wygolonych i w
dresach. Kurde, o co chodzi. Lecz za chwilę już wiem. Szyba wybita. Ze
złością kopię w czerwoną karoserję nie zwracając uwagi na osobników.
Proszę pana – mowi jeden z „dresiarzy” – proszę niczego nie dotykać.
Jesteśmy z policji i właśnie złapaliśmy złodzieja.
Okazało się, że złoczyńca już siedział już w tajniackim samochodzie.
Policjanci nieźle sie zakamuflowali, kurde, jestem z nich dumny. Tak sie
zdarzyło, że przyuważyli młodzieńaszka rozwalającego szybę samochodu
kamieniem.
Proszę jechać za nami – jedziemy do komisariatu Śródmiescie, tam wszystko
załatwimy – odezwał się mały w skórze i przez burknął coś do
krótkofalówki.
Otworzyłem drzwi, ręką wybiłem resztę szyby i po 5 minutach postawiłem
cara na policyjnym parkingu.
Złodziej miał jakieś 18 lat, brudną twarz, zapewne próbował uciekać i
glinarze powalili go na ziemię. Czekając na dalszy obrót sprawy
obdzwoniłem znajomych. Tym samym zdobyłem numer do Żółtego Telefonu. Tam
poniformowano mnie gdzie można sobie wstawić szybkę 24/7 (dla tych co nie
wiedzą – 24 godziny na dobe, siedem dni w tygodniu).
W poczekalni 2 automaty z colą, barek etc. Widać, że mają tu wielu
klientów. Tych złych i tych dobrych. W ciągu 10 inut około 10 osób
zgłosilo jakąs sprawę: starsza kobieta kradzież komórki, 2 i facet
kradzież samochodów, 1 kobieta kradzież radia, 3 młodych obcokrajowców (2
dziewczyny i chłopak, dziewczyny były z Fhacji – poznałem po zabójczej
angielszczyźnie), którzy zgłosili coś tam.
Fakty: 24000 spraw w tym 3/4 włam do samochodu (to liczby z komisariatu
śródmieście za rok 2000). Jest szansa ze pierwszy rok nowego tysiącleca
będzie równie urodzajny.
Potem 2 godziny pisania protkolu przez znudzonego grubasa w cywilu.
Śledczy d/s kradzieży i włamań do samochodów. O 21 mialem zamowione
wkładanie szybki. Razem 320 zeta. Do PZU nie ma co – bo stracę składkę za
ten rok. Panel od radia został do dyspozycji prokuratora – jako dowód
zbrodni. Ponoć złodziej może i 3 miesiące posiedzieć. Ale raczej będzie
inaczej. A panel zwrócą mi w ciągu miesiąca. P a r a n o j a.
Cóż – wstawiłem szybę. Kasa poszła się chrzanić. Teraz jeszcze będę musiał
załatwiać kupę spraw.
Do tego dochodzi podwyżka cen za parkowanie. Brak dróg, korki, ceny
beznyny, stres i chuj wie co jeszcze. Aha no i złodzieje co się czasem
dają łapać ale puszczają oko do ciebie… i słyszę jak mówią „I`ll be
back”.
La vida e bella.

Opublikowano common life | Otagowano ,